Wkrótce po ogłoszeniu przez US Air Force programu przyszłościowego tankowca KC-Z firma Lockheed Martin w wywiadzie dla portalu Aviation Week jako pierwsza ujawniła swoje pomysły dotyczące tej maszyny. Latająca cysterna nowej generacji miałaby służyć do zaopatrywania w paliwo myśliwców F-22A (na zdjęciu) i F-35A w głębi wrogiego obszaru powietrznego.
Lockheed zakłada, że KC-Z byłby maszyną skróconego startu i lądowania. W przeciwieństwie do bombowca B-2A samolot miałby być stateczny aerodynamiczne, utrzymując się w powietrzu bez ciągłej pracy układów sterowania aktywnego. Mógłby nosić cechy zmniejszonej wykrywalności oraz być wyposażony w pasywne i aktywne środki obrony, z bronią laserową włącznie. Operacja przekazywania paliwa miałaby zaś odbywać się w trybie półautomatycznym, przy minimalnym udziale operatora, za pomocą komputerowo sterowanego wysięgnika do tankowania w powietrzu.
Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że firma będzie chciała wykorzystać przy KC-Z wyniki badań nad inną własną konstrukcją – przyszłościowego samolotu transportowego Hybrid Wing Body (HWB). Istotą koncepcji jest połączenie skrzydeł i kadłuba nośnego w jedną bryłę, co miałoby zapewnić doskonałe własności aerodynamiczne i dużą ilość zabieranego ładunku. Dwudziestokilogramowy, o trzymetrowej rozpiętości skrzydeł napędzany model HWB w skali 1:25 miał już w tym roku przejść próby tunelowe, następnie zaś wykonywać loty próbne jako model zdalnie sterowany.
Największymi różnicami między HWB a KC-Z miałyby być rozmieszczenie napędu i stateczników. Samolot transportowy miałby duże silniki turbowentylatorowe umieszczone nad powierzchniami nośnymi i statecznik w kształcie litery T, nie kolidujący z wykorzystywaniem rampy ładunkowej do załadunku i zrzutów. W tankowcu natomiast, dla zmniejszenia wykrywalności, dwa lub cztery silniki wkomponowano by w pogrubioną część skrzydeł, zaś stateczniki byłyby umieszczone niżej, w układzie H, ewentualnie w znanym z F-117A układzie V (zwanym też usterzeniem Rudlickiego).
Air Mobility Command uznaje, że 179 tankowców KC-46A, których zakupy zaplanowano do 2028 roku, będzie najprawdopodobniej liczbą dalece niewystarczającą. Tym bardziej, że wiek obecnie posiadanych przez USAF płatowców KC-10A oscyluje wokół trzydziestu, a w przypadku KC-135 – nawet pięćdziesięciu lat. Ponieważ dostawy samolotów z programu KC-Z miałyby się rozpocząć najwcześniej od 2035 roku, dylematem sił powietrznych będzie czy w ciągu tych siedmiu lat modernizować flotę KC-46A, czy wypełnić lukę „pomostowym” tankowcem z programu KC-Y.
(popularmechanics.com, flightglobal.com; fot. US Air Force/ Master Sgt. Burt Traynor)