Od prawie dwóch lat pojawiają się informacje o północnokoreańskim programie okrętów podwodnych przenoszących rakiety balistyczne. Wraz z pierwszymi sukcesami w konstruowaniu pocisków więcej jest także informacji o ich potencjalnych nosicielach.
W ubiegłą sobotę na Morzu Japońskim przeprowadzono pierwszy udany test rakiety odpalanej spod wody. Rakieta przeleciała zaledwie około trzydziestu kilometrów, jednak zdaniem południowokoreańskich obserwatorów docelowy zasięg będzie wynosił 2000 kilometrów. Poważną wadą pocisku i jednocześnie dużym zagrożeniem dla nosiciela jest fakt, że odpalenie następuje na głębokości 10–15 metrów, co bardzo ułatwia wykrycie okrętu.
Zdaniem południowokoreańskich analityków w sobotnim teście wykorzystano okręt podwodny typu Sinpo. Te bardzo tajemnicze jednostki mają być dziełem północnokoreańskich inżynierów. Na konstrukcję wpłynąć miały jugosłowiańskie typu Heroj i Sava oraz radzieckie projektów 629 i 877 (Kilo). Wyporność Sinpo była szacowana początkowo na 1000–1500 ton, obecnie mówi się o 2000 ton. Nic nie wiadomo na temat napędu, uzbrojenia, ani nawet ile jednostek zbudowano lub znajduje się w budowie.
Według południowokoreańskich źródeł przyszły północnokoreański nosiciel rakiet balistycznych będzie miał wyporność rzędu 3000 ton i możliwość przenoszenia trzech pocisków. Są to dane bardzo zbliżone do radzieckich jednostek projektu 629 (na zdjęciu), których pewną liczbę Korea Północna miała zakupić w latach dziewięćdziesiątych.
(yonhapnews.co.kr; fot. US government photo, domena publiczna)