Lockheed Martin i US Navy zakończyły pierwsze próby w locie prototypowego pocisku przeciwokrętowego dalekiego zasięgu LRASM (Long Range Anti-Ship Missile). Testy prowadzili w Naval Air Station Patuxent River w stanie Maryland piloci samolotów wielozadaniowych F/A-18E z eskadry doświadczalnej VX-23 (zobacz też: US Navy testuje nowy pocisk przeciwokrętowy).
Wstępne testy w locie miały na celu sprawdzenie, jak zachowuje się samolot z podwieszoną makietą pocisku o rzeczywistych wymiarach i masie. W czasie prób oceniano charakterystykę lotu oraz mierzono obciążenia strukturalne i naprężenia na belkach uzbrojenia. Mike Fleming, dyrektor programu LRASM w koncernie Lockheed Martin, powiedział, że testy zakończyły się całkowitym sukcesem i stanowią duży krok w kierunku dalszych badań i prób z LRASM. Przyszła seria testów pozwoli zbadać poziom generowanego hałasu i drgań pocisków podczepionych na węzłach uzbrojenia. Niemniej jednak integracja pocisków i uzyskanie zdolności bojowej przez uzbrojone w nie Super Hornety potrwa kilka lat.
Projekt integracji LRASM z F/A-18E rozpoczął się 12 sierpnia w bazie Patuxent River. Wówczas sprawdzano jego kompatybilność z belką uzbrojeniową samolotu. Obsługa naziemna zapoznawała się zaś z procedurami uzbrajania pocisku. Dwa lata wcześniej rozpoczęła się integracja pocisków tego typu z bombowcami B-1B Lancer. Na uzbrojenie tych bombowców LRASM wejdą w 2018 roku, w przypadku Super Hornetów dojdzie do tego rok później.
Pociski przeciwokrętowe dalekiego zasięgu LRASM wywodzą się z AGM-158B JASSM-ER, ale dzięki modyfikacji będą mogły również niszczyć statki i okręty. Założeniem twórców ma to być inteligentny pocisk precyzyjnie kierowany, niezależny od działania odbiorników GPS. Dzięki zastosowanym rozwiązaniom pocisk będzie przystosowany do samodzielnego wykrywania i atakowania celów. Tym samym nie będzie wrażliwy na zakłócenie transmisji danych z innych środków rozpoznawczych.
(navyrecognition.com; fot. US Navy)