Amerykańskie siły powietrzne rozpoczęły proces wycofywania ze służby bezzałogowych aparatów latających MQ-1 Predator. Wszystkie samoloty tego typu mają zostać wycofane w ciągu pół roku.
Predatory są w użyciu od ponad dwudziestu lat, ale muszą ustąpić miejsca nowocześniejszym Reaperom, które mają większy zasięg i udźwig. W przeszłości aparaty bezzałogowe były wykorzystywane głównie do rozpoznania i misji wywiadowczych, ale później ich zadania przesunęły się w kierunku udzielania wsparcia bezpośredniego. Predatory, które nie były zaprojektowane do tego celu, mogą przenosić jedynie około 100 kilogramów uzbrojenia. Reapery mają udźwig niemal 2000 kilogramów.
W czerwcu 2017 roku najnowsza wersja Reapera, Block 5, z sukcesem zadebiutowała na polu walki. Jedna z maszyn tego typu zrealizowała lot trwający ponad szesnaście godzin w ramach operacji „Inherent Resolve”. Uzbrojona była w amunicję JDAM i pociski kierowana Hellfire. MQ-9 Reaper znajduje się w służbie od ponad dziesięciu lat, ale jest stale modernizowany, a najnowszy wariant oferuje udoskonalone systemy elektryczne i łączności.
Poza zwiększonymi możliwościami bojowymi, wycofanie Predatorów przyczyni się do uproszczenia logistyki i szkolenia, co przełoży się na oszczędności finansowe.
(airforcetimes.com)