Ku zaskoczeniu większości obserwatorów dotychczasowy prezydent Gambii zdecydował się dobrowolnie odejść z zajmowanego urzędu. Porozumienie zostało wypracowane przez delegację mediatorów, wśród których znaleźli się prezydent Gwinei Alpha Condé i prezydent Mauretanii Mohamed Ould Abdel Aziz.
Jeszcze w czwartek wydawało się, że interwencja wojskowa państw ECOWAS jest nieunikniona. Blokada morska, przekroczenie granicy przez wojska senegalskie, gotowość oddziałów ghańskich i nigeryjskich do rozpoczęcia operacji na pełną skalę – wszystko tworzyło wrażenie, iż wybuch wojny jest przesądzony.
Przybyła w piątek do Bandżulu delegacja ostatniej szansy przekonała jednak Yahyę Jammeha do pokojowego ustąpienia i oddania władzy Adamie Barrowowi – zwycięzcy grudniowych wyborów. Nie wiadomo, dokąd uda się na polityczne wygnanie dotychczasowy prezydent Gambii. Spekuluje się, iż może znaleźć azyl w Gwinei.
(saharareporters.com)