Wydawać by się mogło, że problemy z przegrzewaniem się systemów napędowych i ich przeciążeniami są kulminacją tego, co może spotkać brytyjskie niszczyciele typu 45. Nowe raporty wskazują, że usterki, które z kolei prowadzą do całkowitego wyłączenia się układów, unieruchamiając okręty na pełnym morzu, nie są jedynym powodem do zmartwień brytyjskiej marynarki wojennej (zobacz: Awaria niszczyciela HMS Duncan).
Okręty tego typu mają być ponadto zbyt głośne jak na obecne standardy. Według raportu załogi okrętów podwodnych są zdolne do ich wykrycia z odległości około 160 kilometrów. Kontradmirał Chris Parry, były dyrektor brytyjskiego ministerstwa obrony do spraw zdolności operacyjnych, stwierdził, że pod wodą niszczyciele typu 45 wydają dźwięki jak potrząsane pudełko kluczy. Skrytykował on również stawianie na jednostki pozbawione zdolności zwalczania okrętów podwodnych.
– Przyczyną takiego stanu rzeczy są cięcia budżetowe w wydatkach na siły zbrojne i przekonanie ministerstwa obrony o zmniejszonym zagrożeniu ze strony okrętów podwodnych po zakończeniu zimnej wojny – powiedział kontradmirał Parry. Resort obrony z kolei broni się tym, że przy projektowaniu okrętów typu 45 obniżona sygnatura akustyczna nie była priorytetem, nie będą one służyć bowiem wykrywaniu i śledzeniu okrętów podwodnych.
Nieprawidłowości nie dotyczą tylko niszczycieli, dziennikarze Sunday Times wskazują bowiem na problem przemieszczania bojowych wozów piechoty Ajax, które mają się nie nadawać do transportu w całości na pokładach takich maszyn jak A400M, C-130 i C-17 Globemaster III. Te wszystkie ogromne maszyny mają być zbyt małe dla Ajaksów.
Rzeczywistość może się sprowadzać do tego, że pojazdy przeznaczone do użycia w siłach szybkiego reagowania będą musiały być częściowo rozmontowane przed transportem, zaś po wyładowaniu – z powrotem złożone. Ma to dotyczyć w szczególności elementów pancerza i rodzić ma potrzebę przewożenia na pokładach dźwigu. Za te błędy obwinia się przede wszystkim cywilnych urzędników w ministerstwie obrony, którzy nie uwzględnili niektórych faktów podczas przygotowania specyfikacji.
Ministerstwo obrony studzi jednak emocje, twierdząc, że Ajax spełnia wymagania sił zbrojnych w zakresie transportu powietrznego. Ponadto ma on konstrukcję modułową i częściowy demontaż nie jest niczym niezwykłym w transporcie pojazdów tego rodzaju.
(thetimes.co.uk, thesun.co.uk)