Rosyjskie szkoły morskie otworzyły się dla kobiet w 2015 roku. Chociaż po ukończeniu nauki mogą one służyć jedynie na lądzie na stanowiskach niezwiązanych z walką, na jedno miejsce aplikowało piętnaście chętnych. Testy sprawnościowe obejmowały między innymi bieganie i pływanie.
Te, którym się udało i są w trakcie nauki, zostaną psycholożkami, inżynierkami czy specjalistkami od łączności. Mimo to przechodzą również podstawowe przeszkolenie w zakresie nurkowanie ratowniczego, chociaż prawdopodobieństwo, ze będą musiały z tych umiejętności skorzystać w czasie służby w sztabach czy na stanowiskach dowodzenia, jest bardzo niewielkie. W czasie nauki dozwolone są jedynie dwie typy fryzur: albo włosy ścięte na krótko, albo związane w warkocz.
Najczęstszym powodem wyboru takiej profesji jest kontynuacja rodzinnej tradycji. Poza tym wojsko gwarantuje stabilność zatrudnienia. Po ukończeniu nauki otrzymuje się stopień porucznika i pięcioletni kontrakt. Biorąc pod uwagę ogół rosyjskich sił zbrojnych w szkołach wojskowych w 2015 roku uczyło się około 700 kobiet, a teraz jest ich ponad tysiąc.
Kremlowski serwis informacyjny Russia Beyond The Headlines podaje, że począwszy od 2018 roku kobiety będą mogły służyć również na okrętach wojennych, chociaż jedynie na wybranych stanowiskach, na przykład przy łączności. Do tego czasu wybrane jednostki zostaną przystosowane do przyjęcia kobiet, które otrzymają osobne kajuty i łazienki.
Czytaj też: Rosja planuje atomowe tsunami
(rbth.com)