Kilkuset członków kenijskich sił zbrojnych i rezerwistów należących do policji zostało wysłanych na granicę z Somalią w celu ochrony przygranicznych miejscowości. Jest to odpowiedź na atak bojowników Asz-Szabab na obóz sił bezpieczeństwa w hrabstwie Mandera we wschodniej części kraju. Nowe siły wesprą stacjonujące tam już oddziały w patrolach i zabezpieczeniu wiosek, będących stosunkowo łatwym celem dla terrorystów.
Uderzenie na obóz kenijskich policjantów w Manza sprawiło, że lokalne siły bezpieczeństwa postawiono w stan najwyższej gotowości. Według świadków napastnicy wrzucili do obozu materiały wybuchowe, po czym ostrzelali stacjonujących w nim policjantów. Okoliczne osady często napadane są przez bojowników, bez trudu przenikających granicę dzielącą oba państwa.
Aktywne uczestnictwo Kenii w misji AMISOM-u w Somalii sprawiło, że terroryści działający w Rogu Afryki przeprowadzali liczne uderzenia odwetowe na słabo chronione osady we wschodniej części kraju. Mimo prób uszczelnienia granic zadanie to jest niezwykle trudne, ponieważ cały ciężar organizacyjny spoczywa na Kenijczykach.
Zobacz też: Więcej chińskich wojsk na granicy z Indiami
(radioshabelle.com)