Samolot cysterna KC-130 Hercules rozbił się wczoraj około godziny 16.00 czasu lokalnego w pobliżu miasta Greenwood w północnej części stanu Missisipi. W katastrofie zginęło szesnaście osób. Prawdopodobnie nie było wśród nich cywilów.

Według wstępnych doniesień na pokładzie Herculesa doszło do eksplozji w czasie lotu, na wysokości około 6500 metrów. Maszyna upadła na polu soi, z dala od zabudowań, doszło jednak do pożaru paliwa. Gęsta roślinność utrudniła samochodom strażackim zbliżenie się do miejsca zdarzenia. Akcję ratunkową opóźniła także bardzo wysoka temperatura płomieni. Ostatecznie strażacy zużyli ponad 15 tysięcy litrów piany. Szczątki maszyny zostały rozrzucone w promieniu siedmiu kilometrów.

W chwili powstawania niniejszego artykułu nie było jeszcze oficjalnych wiadomości co do tego, skąd i dokąd leciała rozbita maszyna. Nieoficjalne źródła podają, że wystartował z bazy administracyjno-logistycznej US Navy w Millingtonie w stanie Tennessee. Nie wiadomo również, czy zniszczeniu uległ Hercules w wersji KC-130T (na zdjęciu powyżej) czy KC-130J.

Informacje o wybuchach amunicji w pożarze już po uderzeniu samolotu w ziemię mogą zaś sugerować, że maszyna miała zainstalowany pakiet Harvest HAWK albo była wykorzystywana do transportu amunicji.

Aktualizacja: Ujawniono, że wśród szesnastu ofiar śmiertelnych było piętnastu marines i jedna osoba służąca w US Navy. Maszyna – wiadomo już, że był to KC-130T (a więc nie mogła mieć pakietu Harvest HAWK) – należała do eskadry VMGR-452. Odbywała podróż (z międzylądowaniami) z Marine Corps Air Station Cherry Point w stanie Karolina Północna do Naval Air Field El Centro w Kalifornii.

Było to najtragiczniejsze zdarzenie w historii lotnictwa US Marine Corps od stycznia 2005 roku i katastrofy śmigłowca CH-53E Super Stallion w Iraku. Zginęło wówczas trzydziestu marines.

(usatoday.com, ajc.com)

Mike Freer – Touchdown-aviation, GNU Free Documentation License, Version 1.2