Według agencji Reutera Japonia zamierza wysłać na Morze Południowochińskie swój największy okręt, niszczyciel śmigłowcowy Izumo, wraz z eskortą. Taka bezprecedensowa demonstracja siły ze strony Tokio ma związek z coraz bardziej zdecydowanymi działaniami Pekinu w regionie.

Agencja powołuje się na trzy niezależne źródła. Zespół z Izumo na czele miałby wyruszyć w maju, na Morzu Południowochińskim okręty przeprowadzą wspólne ćwiczenia z US Navy. Następnie japońskie okręty mają odwiedzić Filipiny, Indonezję, Singapur i Sri Lankę. Podobno Japonia chce zaprosić na pokład Izumo prezydenta Filipin Rodriga Dutertego, kiedy zespół będzie gościć w Zatoce Subic.

Finałem największej od czasów drugiej wojny światowej operacji japońskich sił morskich będzie udział w ćwiczeniach Malabar. Powrót zespołu planowany jest na sierpień.

Wzrost japońskiej aktywności wydaje się wprost proporcjonalny do działań podejmowanych przez Pekin. W niedzielę Najwyższy Sąd Ludowy rozciągnął morską jurysdykcję Chin na całość tak zwanych mórz jurysdykcyjnych. Termin ten został wprowadzony do chińskiego prawodawstwa w sierpniu ubiegłego roku i obejmuje całość wód wewnętrznych, terytorialnych, wyłączne strefy ekonomiczne i szelf kontynentalny, na które rozciąga się jurysdykcja Chin lub do których Pekin zgłasza pretensje. Ruch ten jest odbierany jako próba wzmocnienia pretensji do spornych akwenów Mórz Południowo- i Wschodniochińskiego oraz kontroli nad nimi.

(reuters.com, xinhuanet.com)

Kaijō Jieitai