Tokio rozważa zakup systemu przeciwrakietowego THAAD. Według doniesień mediów już rozpoczęły się poszukiwania pieniędzy na ten cel.
W związku z rosnącym niebezpieczeństwem ze strony Korei Północnej Japonia zaczęła rozważać w ubiegłym roku rozmieszczenie na swoim terytorium wyrzutni systemu należących do amerykańskich sił zbrojnych. Na podobne rozwiązanie zdecydowała się Korea Południowa. Amerykańskie wyrzutnie rozmieszczono w lipcu, co pociągnęło za sobą protesty części społeczeństwa.
Niepewna sytuacja po wyborach prezydenckich w USA sprawiła, że japoński rząd postanowił rozpatrzyć możliwość zakupu systemu. Środki na ten cel mogą się znaleźć w trzeciej już nowelizacji tegorocznego budżetu. Mówi się, że w jej ramach Tokio planuje rozdysponować około 200 miliardów jenów (2 miliardy dolarów), które wstępnie miały być przeznaczone na stymulację gospodarki.
Japońska obrona przeciwrakietowa składa się z dwóch komponentów. Pierwszym są pociski SM-3 rozmieszczone na pokładach niszczycieli z systemem Aegis, drugim – wyrzutnie systemu Patriot PAC-3 Lądowych Sił Samoobrony.
(defenseworld.net; fot. U.S. Missile Defense Agency)