Jak donosi dziennik The Asahi Shimbun, władze Kraju Kwitnącej Wiśni od pół roku chcą, aby należące do US Marine Corps myśliwce F-35B Lightning II były pierwszymi samolotami tego typu operującymi z dwóch japońskich niszczycieli śmigłowcowych typu Izumo. Informację tę 23 sierpnia potwierdził serwisowi USNI News departament obrony Stanów Zjednoczonych.
Pierwszy z okrętów, Izumo (DDH-183), miałby zostać przystosowany do bazowania Lightningów jeszcze ze środków budżetowych roku 2020. Jego bliźniacza jednostka, Kaga (DDH-184), otrzymałaby stosowne fundusze dwa lata później. Umożliwiłoby to stacjonowanie myśliwców piątej generacji na okrętach Morskich Sił Samoobrony już cztery lata przed osiągnięciem gotowości bojowej przez japońskie F-35B.
Jak rozważali w marcowym numerze miesięcznika „Proceedings” głównodowodzący sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych na Pacyfiku admirał Dennis Blair i komandor Christopher Rodeman, przystosowanie Izumo i Kagi do bazowania F-35 byłoby posunięciem defensywnym. Lightningi II miałyby bronić okrętów przed pociskami samosterującymi i bronią hipersoniczną. Mogłyby zwalczać roje szybkich łodzi motorowych (co nie wydaje się rozwiązaniem ani najtańszym, ani najskuteczniejszym). Służyłyby też do wywalczania przewagi w powietrzu nad siłami desantowymi, kiedy te odbijałyby z rąk wroga zagarnięte wyspy.
Zanim jednak pokładów jednostek typu Izumo dotkną koła pierwszych F-35B, Amerykanie chcą dokładnie przeanalizować, czy ich pokłady startowe i hangary będą na to w pełni gotowe. Specjalnego dostosowania do Lightningów wymagały wcześniej śmigłowcowce desantowe US Navy i włoski Cavour. Chodzić tu może nie tylko o odporność okładzin pokładu i sąsiadujących z nim instalacji, ale też o możliwości dokonywania napraw czy wymagania systemu serwisowego ALIS, który, jak wiadomo, bywa dość kapryśny.
Wedle oficjalnej narracji F-35B US Marine Corps mogłyby pojawiać się na japońskich niszczycielach śmigłowcowych podczas wspólnych ćwiczeń albo w sytuacjach awaryjnych, gdy lądowanie na pokładzie jest jedyną dostępną możliwością. Także japońskie, lądowe F-35B miałyby operować z Izumo i Kagi tylko w nadzwyczajnych okolicznościach. Pomysł krytykują Chiny, twierdząc, że umieszczenie na okrętach lotniczych zamorskiego sąsiada myśliwców przekształca je w jednostki uderzeniowe.
Zobacz też: Amerykańskie F-35 na brytyjskich lotniskowcach
(asahi.com, usni.org; na fot. F-35B eskadry VMFA-121, na stałe stacjonującej w Japonii, na USS Wasp)