Kuwejcki dziennik Al-Dżarida doniósł, że izraelskie ataki lotnicze w Syrii w rzeczywistości są wymierzone w irańskie zakłady produkujące uzbrojenie. Tamtejsi dziennikarze powołują się na informacje pozyskane od źródeł wywiadowczych i ekspertów wojskowych. Na razie nie ma komentarza ze strony Syrii bądź Iranu.
Według twórców raportu ataki przeprowadzone na infrastrukturę w Hisji, w pobliżu Hims, w Dżumarji, na zachód od Damaszku, oraz w miejscowościach Al-Kiswa i Masjaf łączy wspólny mianownik. Wszystkie atakowane cele są pozornie cywilnymi obiektami przemysłowymi, a w rzeczywistości irańskimi fabrykami wojskowymi budowanymi od czasu rozpoczęcia wojny domowej w Syrii w 2011 roku.
W Dżumarji zbombardowano ośrodek badawczy i kompleks magazynowy, na które uderzono też na początku kryzysu syryjskiego. Pociski spadły także na pobliskie centra wywiadu, które wcześniej przekształcono w bazy wojskowe na górze Kasijun opodal Damaszku. Obiekty te były wielokrotnie atakowane. Znajdowały się tam też stacje radiolokacyjne, które zdaniem Izraela były wykorzystywane do wykrywania izraelskich myśliwców i przeciwdziałania ich atakom. Poza tym ucierpieć miały zakłady produkujące pociski przeciwlotnicze, opracowane wcześniej przez specjalistów z Iranu i wytwarzane przez bojowników Hezbollahu.
W swoich spekulacjach Al-Dżarida idzie dalej i twierdzi, że Izrael podjął działania osłabiające syryjskie zdolności obronne, aby przygotować grunt przed poważną izraelską operacją wojskową we współpracy ze Stanami Zjednoczonymi. Celem ma być przeciwdziałanie irańskim zapędom w Syrii.
W Al-Kiswa Irańczycy zamierzali zbudować stałą bazę, stanowiącą niejako zaplecze żołnierzy Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, w bezpośrednim sąsiedztwie Izraela. Budowane były tam magazyny uzbrojenia i zakłady budowy pocisków. Według raportu Teheran budował składy broni i fabryki w różnych częściach Syrii z obawy przed ich namierzeniem i zniszczeniem.
Według doniesień kuwejckiego dziennika bazę w Hisji zaatakowano w listopadzie 2017 roku. Zlokalizowana jest 30 kilometrów na południe od Hims i miała być wykorzystywana do produkcji pocisków precyzyjnych kierowanych irańskiej produkcji. Powstały w fabryce należącej do libańskiego przedsiębiorcy powiązanego z Hezbollahem, Abd Al-Nura Szalana, który od 2015 roku znajduje się na czarnej liście Departamentu Skarbu Stanów Zjednoczonych. Szalan ma działać pod pseudonimem Dżasser Muhmad. Obiekty w Hisji znajdują się w cywilnym obszarze przemysłowym.
Położenie tych zakładów i składów broni ma udowodnić, że Teheran ukrywa swoją działalność wojskową w Syrii, podobnie jak ma to miejsce na terytorium macierzystym i w Libanie. Wytwarza uzbrojenie w obiektach cywilnych, takich jak centra badań rolniczych i technologicznych.
Zobacz też: Gotowość operacyjna F-35I
(jpost.com)