W ubiegłą sobotę okręty należące do saudyjskiej koalicji wspierającej siły walczące z rebeliantami z plemienia Huti przejęły irański statek rybacki na Morzu Arabskim. Doszło do tego około 150 mil morskich od omańskiego portu Salalah. Według oświadczenia sił koalicyjnych, które pojawiło się w środę, na statku odnaleziono dokumenty świadczące o zarejestrowaniu go na nazwisko Hogan Mohammed Hout (obywatel irański) i dopuszczeniu do połowów przez irańskie władze państwowe. Po wejściu na pokład okazało się, że załogę stanowiło czternastu obywateli Iranu, zaś statek załadowany był uzbrojeniem prawdopodobnie przeznaczonym dla szyickich rebeliantów walczących w Jemenie.

Na pokładzie znajdowało się osiemnaście pocisków przeciwpancernych, pięćdziesiąt cztery przeciwczołgowe BGM-71 TOW, przenośne wyrzutnie pocisków rakietowych, cztery systemy naprowadzania i wiele innego sprzętu wojskowego. Arabia Saudyjska i jej sojusznicy nie mają twardych dowodów na irańskie pochodzenie uzbrojenia. Oskarżenia pod adresem Teheranu opierają się w przeważającej większości na domysłach i przypuszczeniach.

W środę jednostki koalicyjnych Połączonych Sił Morskich (Combined Maritime Force) patrolujące rejon Morza Arabskiego i Oceanu Indyjskiego przechwyciły bezpaństwowy arabski statek żaglowy na wodach międzynarodowych w północnej części Morza Arabskiego. Statek załadowany był kontrabandą i kierował się ku wybrzeżom Somalii. Na podstawie wypowiedzi członków załogi zatrzymanej jednostki żołnierze ustalili, że dostawcą nielegalnej broni jest Iran.

(saudigazette.com.sa, defensenews.com; na zdjęciu jemeńska stolica Sana w czasie jednego z nalotów sił koalicyjnych, fot. Ibrahem Qasim, via Wikimedia Commons, na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International)