Bloomberg poinformował, że Indie są o krok od złożenia zamówienia na izraelskie przeciwpancerne pociski kierowane Spike. Procedura zamówienia ma ulec przyspieszeniu i być realizowana w formie pilnej potrzeby operacyjnej. Spike’i mają być zakupione niezwłocznie, aby zapełnić lukę w zdolnościach przeciwpancernych indyjskich wojsk lądowych do czasu pozyskania rodzimych pocisków Nag.
Przedstawiciele Organizacji Badań i Rozwoju Obronnego (DRDO) pozytywnie wypowiadają się o nowym rodzimym pocisku, ale ich zapewnienia o rychłym wprowadzeniu do służby Nagów mogą nie mieć pokrycia w rzeczywistości. W związku z tym nieodzowne stanie się kupno przynajmniej niewielkiej ilości izraelskich Spike’ów. Nowe Delhi zapewnia, że w ciągu trzech lub czterech indyjskie przeciwpancerne pociski rakietowe mają dysponować podobnymi osiągami jak Spike’i.
Bloomberg powołuje się na dobrze poinformowane źródła, nie podając żądnych szczegółów. Wiadomo tyle, że procedura jest na zaawansowanym etapie i oczekuje na zatwierdzenie przez indyjski rząd. W informacji Bloomberga jest na pewno ziarno prawdy, gdyż rzecznik prasowy Rafaela potwierdził, że potencjalna transakcja jest przedmiotem dyskusji, ale powstrzymał się od dalszego komentarza do czasu pojawienia się oficjalnych informacji.
Warto przypomnieć, że od momentu anulowania pierwszej umowy o wartości 525 milionów dolarów w styczniu 2018 roku sprawy związane z jej ponownym zawarciem przybierają charakter opery mydlanej. Dwa tygodnie po opublikowaniu powyższej informacji pojawiły się kolejne doniesienia o nieoczekiwanej wolcie w tej sprawie. Po rozmowach z premierem Indii, Narendrą Modim, Binjamin Netanjahu stwierdził, że Izrael i Indie zdecydowały się powrócić do realizacji kontraktu.
Umowa z października 2014 roku zakładała kupno co najmniej 8000 rakiet i ponad 300 wyrzutni, a także transfer technologii. W perspektywie istniała również możliwość rozszerzenia umowy na kolejne egzemplarze. Związane było to z potrzebami indyjskich wojsk lądowych zmierzających do uzbrojenia w Spike’i 382 batalionów piechoty i czterdziestu czterech pułków zmechanizowanych. Szacuje się, że wartość umowy mogła sięgnąć prawie 5 miliardów dolarów.
Zobacz też: Indie chcą dronów, broni laserowej i mikrofalowej
(bloomberg.com, economictimes.indiatimes.com)