Marynarka wojenna Indii nieoficjalnie planuje rozbudowę swojego stanu posiadania do poziomu 200 okrętów nawodnych i podwodnych. Liczbę taką uznano za niezbędną dla ochrony interesów tego kraju w obliczu rozwoju potęgi morskiej Chińskiej Republiki Ludowej, w której Nowe Delhi zaczyna widzieć rywala jeszcze groźniejszego niż Pakistan.
Obecnie indyjska marynarka posiada 137 jednostek. Nowo budowane okręty, jak zapewnił wiceadmirał P. Murugesan, zastępca dowódcy marynarki wojennej, mają być w założeniu przynajmniej częściowo rodzimymi konstrukcjami, ale nie wyklucza się dalszych zakupów w Rosji, nie tylko okrętów podwodnych (zobacz też: Indie wypożyczą kolejny okręt podwodny od Rosji), lecz także nawodnych. W tej kwestii może chodzić przede wszystkim o fregaty projektu 11356 Admirał Grigorowicz, czyli unowocześnionej odmiany zbudowanych w Rosji dla Indii fregat rakietowych typu Talwar.
Wiceadmirał Murugesan przyznał także, iż osiągnięcie poziomu 200 okrętów będzie kosztowne i może trwać dłużej, niż się obecnie zakłada, gdyż w praktyce konieczne będzie zbudowanie większej liczby jednostki niż brakujące 63. Na każde dwa lub trzy okręty wprowadzane do służby jeden jest wycofywany ze względu na wiek lub zły stan techniczny.
(indiatimes.com; na zdjęciu niszczyciel Mysore (D 60) w towarzystwie USS Fitzgerald (DDG 62) / fot. US Navy / Mass Communication Specialist 1st Class John L. Beeman)