Indyjskie wojska lądowe pracują prawdopodobnie nad zwiększeniem siły ognia czołgu podstawowego T-90S Bhishma poprzez przystosowanie armaty do wystrzeliwania przeciwpancernych pocisków kierowanych trzeciej generacji działających w trybie wystrzel i zapomnij. Indyjskie źródła wojskowe zapewniają, że nowy pocisk charakteryzuje się przebijalnością rzędu 800–850 milimetrów i będzie mógł trafić w cele statyczne i mobilne z odległości do 8 kilometrów w warunkach dziennych i nocnych. Co więcej, przed odpaleniem pociski będą programowane.
Uzbrojenie główne indyjskiego T-90S, czyli armata 2A46M kalibru 125 milimetrów, może strzelać pociskami przeciwpancernymi 9M119 Refleks. Pociski mogą trafiać w cele położone w odległości od 100 metrów do 4 kilometrów, dolatując na maksymalną odległość w 11,7 sekundy. Pociski naprowadzone są półautomatycznie wiązką laserową i rażą cel głowicą kumulacyjną.
Hindusi chcą również opracować modułowy silnik dla czołgów tego typu, aby zwiększyć stosunek mocy do masy i poprawić mobilność na polach bitew położonych na dużych wysokościach (zobacz też: Napięcia na granicy chińsko-indyjskiej coraz groźniejsze). Poprawie ma ulec nie tylko mobilność, ale także składające się na nią zdolność manewrowania i pokonywania przeszkód terenowych. Nowa jednostka napędowa będzie mieć moc 1500 koni mechanicznych. Dzięki temu indyjskie siły zbrojne mają zwiększyć potencjał tych czołgów podczas walk w obszarach górskich.
Zobacz też: Czołg VT-5 na poligonie
(armyrecognition.com)