W ubiegłym tygodniu indyjskie ministerstwo obrony złożyło zamówienia na dwa pułki wieloprowadnicowych wyrzutni pocisków rakietowych Pinaka Mark-I. Zakupionych zostanie ogółem 36 wyrzutni za cenę 490 milionów dolarów, pomimo że nadal nie rozwiązano wszystkich problemów związanych z pociskami.

Realizacją kontraktu zajmie się czterech głównych wykonawców: państwowe Bharat Earth Movers Limited (BEML) i Ordnance Factory Board (OFB) oraz dwa podmioty prywatne sektora obronnego – Larsen & Toubro i Tata Power SED. BEML dostarczy podwozia, OFB bliżej nieokreśloną liczbę pocisków, zaś dwie prywatne spółki – wyrzutnie.

– Dostrzegliśmy poważne niedociągnięcia w działaniu pocisków rakietowych Pinaka-I, w tym podczas ostatnich ćwiczeń. Należą do nich eksplozje rakiet w powietrzu i w prowadnicach wyrzutni. Może to wskazywać na wadliwość materiału wybuchowego i stanowi znak zapytania w sprawie dalszej produkcji i wprowadzania ich do służby, chyba że wady zostaną wyeliminowane – powiedział Rahul Bhonsle, emerytowany żołnierz indyjskich wojsk lądowych, obecnie pracujący jako analityk.

Resort obrony i wojska lądowe nie są zgodne w ocenie Pinaki-I. Urzędnicy ministerstwa obrony twierdzą, że żołnierze są zadowoleni z działania systemu, ale nie świadczy to o jego doskonałości. Ich zdaniem będzie on ewoluować, obecna wersja jest jednak akceptowalna, choć na pewno wymaga poprawy.

Indyjski urzędnik wojskowy, zastrzegając sobie anonimowość, powiedział, że pociski używane obecnie przez wyrzutnie dwóch pułków będących w służbie mają usterki techniczne. Nie wchodził w szczegóły i nie zidentyfikował konkretnych problemów. Oficjalnie Hindusi mają problemy z zasięgiem pocisków i ich trwałością. – Produkcja pocisków jest zawieszona z powodu kłopotów z paliwem napędowym, pozostawianiem osadu w prowadnicach po odpaleniu i przypadkach zapalenia się pocisków przed wystrzeleniem – powiedział Bhupinder Yadav, emerytowany generał dywizji. Problematyczne są również dostawy zapalników i zapewnienia o ich jakości.

Pinaka Mark-I zdolna jest razić cele w odległości 40 kilometrów i ma zastąpić w służbie przestarzałe BM-21 Grad. Przyszłością artylerii rakietowej ma być jednak jej kolejna wersja: Pinaka Mark-II o donośności ponad 60 kilometrów. Termin ich wprowadzenia do służby bojowej nie jest jednak znany.

Zobacz też: Indie kupią 464 T-90MS

(defensenews.com; fot. Hemant.rawat1234, na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported)

Hemant.rawat1234, na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported