Indyjskie wojska lądowe planują kupić 464 czołgi podstawowe T-90MS za cenę około dwóch miliardów dolarów. Mają być produkowane na licencji w fabryce czołgów w mieście Awadi, położonym nieopodal Madrasu w stanie Tamilnad. O potencjalnym zakupie mówi się już co najmniej od września ubiegłego roku. Obecnie plany są bardziej sprecyzowane, dopracowano już bowiem szczegóły umowy, zaś niebawem projekt trafi przed Radę Zakupów Obronnych, której przewodniczącym jest indyjski minister obrony Manohar Parrikar. Jej zdaniem będzie mieć kluczowe znaczenie dla przyszłych zakupów.
Hinduskie dowództwo sił zbrojnych stworzy z nich 10 nowych pułków pancernych, które dołączą do pełniących służbę przy zachodniej granicy z Pakistanem, w szczególności w Pendżabie i Radżastanie. Żołnierze indyjscy cenią sobie, że T-90MS, wyposażone w termowizyjny celownik dowódcy, będą mogły skutecznie działać podczas nocnych walk, do których może dochodzić wzdłuż granicy z Pakistanem. Nowe czołgi wzmocnią siłę ognia indyjskich wojsk pancernych na odcinku od stanu Dżammu i Kaszmir na północy aż do stanu Gudźarat na południu.
Indie mają około 850 T-90, do 2020 roku planują zaś osiągnąć liczbę 1657 czołgów w aktywnej służbie. Podkreśla się jednak, że podwojenie liczby w ciągu najbliższych trzech lub czterech lat wydaje się trudnym zadaniem.
Zamówienia napotkały problemy związane ze wzrostem kosztów zakupu i próbą przenoszenia jak największej części prac do Indii. Zakup rosyjskich czołgów przez Indie jest tylko częścią wzajemnej współpracy między obu krajami. Moskwa i Nowe Delhi mają zaangażować się we wspólną produkcję BMP-3, atomowych okrętów podwodnych oraz myśliwca piątej generacji.
Zobacz też: Indie chcą wydać 233 miliardy USD na wojsko
(dailymail.co.uk; fot. Aleksey Kitaev na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported)