Nowe Delhi poinformowało o wyborze samobieżnych zestawów przeciwlotniczych K30 Biho do zapewnienia obrony powietrznej przemieszczających się pododdziałów wojsk lądowych. Sprzęt produkcji południowokoreańskiego koncernu Hanwha Defense Systems okazał się lepszy od rosyjskich kompleksów Tunguska-M1 i Pancyr-S1.
Na początku stycznia pojawiły się informacje, że Rosjanie, przewidując taki finał, próbowali zablokować kupno zestawów i wymóc na indyjskim ministerstwie obrony przeanalizowanie raz jeszcze całej procedury przetargowej.
K30 Biho (Latający Tygrys) powstał na podwoziu bojowego wozu piechoty K200. Uzbrojony jest w dwie przeciwlotnicze armaty automatyczne kalibru 30 milimetrów i dwie zdwojone wyrzutnie kierowanych pocisków rakietowych LIG NX1 Chiron o zasięgu 7 kilometrów. Armaty o szybkostrzelności 600 pocisków na minutę ślą pociski na odległość 3 kilometrów. Za wykrywanie, identyfikowanie celów i naprowadzanie odpowiada radar TPS-830K i system elektrooptyczny.
Kompleks do tej pory znajdował uznanie w południowokoreańskich siłach zbrojnych. Indie staną się pierwszym jego zagranicznym użytkownikiem. Tamtejsze siły zbrojne nabędą 104 kompleksy artyleryjsko-rakietowe, 97 pojazdów do przewozu amunicji, 39 wozów dowodzenia i pokaźny zapas amunicji: 5000 pocisków przeciwlotniczych bliskiego zasięgu Chiron oraz 172 tysiące sztuk amunicji kalibru 30 milimetrów. Łączna wartość kontraktu wyniesie około 2,66 miliarda dolarów.
Zobacz też: Nowe indyjskie haubice w służbie
(armyrecognition.com)