Terrorystyczne akcje komunistycznych bojówek pozostaje jednym z najważniejszych problemów stojących przed indyjskimi służbami bezpieczeństwa. Partyzanci atakują nie tylko członków sił porządkowych, ale również ludność cywilną sprawiając, że centralne stany takie jak Chhattisgarh stają się polem bitwy między maoistami a wojskiem. Konieczne wydaje się przyjęcie przez Nowe Delhi kompleksowej strategii mogącej doprowadzić do zakończenia walk.
Według Emaniego A.S. Sarmy, byłego urzędnika zajmującego się kwestiami plemiennymi, źródło problemu leży w braku odpowiedniej współpracy między rządem centralnym a przedstawicielami plemion. Ignorowanie przez Nowe Delhi problemów z jakimi muszą na co dzień mierzyć się członkowie tych społeczności sprawia, że wielu z nich zwraca się w stronę komunistycznej partyzantki.
Równie ważne jest doprowadzenie do zakończenia walk. Indyjski ekspert do spraw bezpieczeństwa Prakash Singh podkreśla, że w wyniku potyczek między bojówkami a wojskiem najbardziej cierpi ludność cywilna.
Przykładem nieodpowiedzialnej polityki rządu wobec plemion może być sytuacja ludu Guthi Koya. Tysiące osób zostało zmuszonych do porzucenia swojego dobytku i migracji. Sytuację dodatkowo skomplikował fakt, iż przemieszczające się masy ludności trafiły w sam środek walk między indyjskim wojskiem a maoistami. Zdaniem E.A.S. Sarmy konieczne jest odejście od strategii opartej na operacjach militarnych i skupienie się na rozwoju i demokratyzacji we współpracy z lokalnymi społecznościami.
Zobacz też: Indie formują nowy batalion plemienny
(atimes.com)