Chiński okręt desantowy-dok o mało nie zderzył się z amerykańskim krążownikiem rakietowym. Do zdarzenia doszło 5 grudnia, jednak Pentagon poinformował o całym zajściu dopiero w ubiegły piątek. Incydent z lotniskowcem Liaoning w tle doprowadził do kolejnych napięć na linii Pekin – Waszyngton.

Bohaterami wydarzeń były chiński okręt desantowy dok typu 071 oraz krążownik USS Cowpens typu Ticonderoga. Do incydentu doszło na międzynarodowych wodach na Morzu Południowochińskim, gdzie od końca listopada prowadzi ćwiczenia grupa lotniskowca Liaoning. Ćwiczenia były obserwowane przez USS Cowpens. W pewnym momencie od chińskiego zespołu odłączył się desantowiec, który idąc kursem kolizyjnym zbliżył się do amerykańskiego krążownika na mniej niż 500 m i zażądał zatrzymania się. Amerykanie wymanewrowali okręt, który jednak cały czas wchodził na kurs kolizyjny. Sytuacja uspokoiła się dopiero, gdy dowódca USS Cowpens nawiązał łączność z lotniskowcem Liaoning.

Chińskie władze nie zabrały głosu w sprawie, ale zdanie mediów to Amerykanie usiłowali staranować chińską jednostkę. Smaczku dodaje fakt, że do incydentu doszło na obszarze, który jedynie Chiny uznają za swoje wody terytorialne. Z drugiej strony pojawiają się głosy wzywające do usprawnienia komunikacji pomiędzy flotami obydwu państw. Eksperci ostrzegają również, iż w związku z coraz bardziej agresywną polityką Pekinu do takich zajść będzie dochodzić częściej.

Nie był to pierwszy incydent z udziałem chińskich i amerykańskich okrętów na Morzu Południowochińskim. Przykładowo w roku 2009 doszło do dwóch takich zajść. W pierwszym pięć chińskich okrętów usiłowało nękało amerykański okręt rozpoznawczy USNS Impeccable. W drugim, prawdopodobnie bardziej przypadkowym, chiński okręt podwodny zderzył się z sonarem holowanym przez niszczyciel USS John S. McCain.

(ecns.cn, stripes.com)