15 stycznia Francuzi oficjalnie przyjęli do służby pierwszy z czterech zamówionych samolotów transportowych C-130J-30. Włączony on został do 62. Skrzydła Transportowego Armée de l’Air podczas ceremonii w bazie lotniczej Orléans-Bricy. Udział w uroczystości wzięła między innymi francuska minister obrony Florence Parly.

Pierwszy Super Hercules dla Francji zjechał z linii montażowej w październiku 2017 roku, zaś na francuskiej ziemi wylądował w grudniu. Według bieżących planów francuskie lotnictwo wojskowe będzie dysponować czterema samolotami tego typu. Do 2019 roku w służbie znajdą się dwa C-130, zaś w ciągu kolejnych dwóch lat – latające cysterny KC-130. Według przedstawicieli Lockheeda Martina dostawa nastąpi w maju lub czerwcu. Niebawem samoloty otrzymają zestaw samoobrony złożony z wyrzutni flar i dipoli AN/ALE47 oraz czujników opromieniowania.

Paryż kupił C-130J-30, aby wypełnić lukę w możliwościach transportowca A400M, który nie radzi sobie z tankowaniem śmigłowców w locie. Stanowi to znaczną niedogodność podczas operacji „Barkhane” i innych działań prowadzonych w regionie Sahelu. Warto zauważyć, że Francuzi zamówili do tej pory pięćdziesiąt A400M, z czego trzynaście już odebrano.

C-130J-30 będą włączone w ramy wspólnej, międzynarodowej jednostki wraz z niemieckimi C-130. Będą stacjonować w 105. Bazie Lotniczej Évreux-Fauville. Gotowość operacyjną planuje się na 2021 rok. Na terenie obiektu zainstalowane będą symulatory lotu i tam też odbywać się będzie szkolenie pilotów i obsługi naziemnej.

Nieoficjalnie mówi się o rozszerzeniu francuskiego zamówienia na Super Herculesy. Dodatkowe maszyny mają trafiać nad Sekwanę od 2025 roku. Brak jest jednak szczegółowych informacji w tej sprawie, przecieki zaś pochodzą od anonimowego źródła we francuskim ministerstwie obrony.

Zobacz też: Peru chce kupić Herculesy

(defensenews.com)

US Air Force / Technical Sergeant James Pritchett