Minister obrony Finlandii Jussi Niinistö poinformował, że jego kraj pracuje nad odpalanymi zdalnie minami wyskakującymi. Jest to broń, która zostaje wystrzelona nad ziemię, gdzie następuje detonacja i porażenie oddziałów wroga odłamkami.
Finlandia pracuje nad tym uzbrojeniem od 1999 roku, kiedy na mocy porozumień międzynarodowych zdecydowała się wycofać z arsenału klasyczne miny lądowe. Celem min będą siła żywa przeciwnika i pojazdy. Poza samą skutecznością nowej amunicji ważnym czynnikiem jest także efekt mrożący związany z niepewnością, oddziałujący na psychikę żołnierzy przeciwnika. Urządzenie przechodzi obecnie próby, ale już spotkało się z zainteresowaniem innych państw.
Finlandia była ostatnim państwem Unii Europejskiej, które podpisało Traktat ottawski o zakazie użycia, składowania, produkcji i przekazywania min przeciwpiechotnych oraz o ich zniszczeniu. Ratyfikacja nastąpiła w 2011 roku i spotkała się z głośną krytyką wielu grup społecznych, które argumentowały, że tylko pola minowe są w stanie skutecznie bronić długiej fińskiej granicy lądowej. Również obecny minister obrony jest jego krytykiem.
Nie wymieniono wtedy na głos żadnego potencjalnego agresora, ale nie jest tajemnicą, że chodzi o Rosję. Wspólna granica obu państw ma 1340 kilometrów długości. Po rosyjskiej aneksji Krymu Finlandia rozpoczęła wzmacnianie swojego potencjału obronnego. Obowiązuje tam powszechna służba wojskowa, ale kraj nie należy do NATO. W ostatnim czasie zacieśnia jednak współpracę obronną z pozostałymi państwami nordyckimi.
Aby nowe uzbrojenie było zgodne z Traktatem ottawskim, musi być zawsze odpalane przez operatora, który musi mieć urządzenie w zasięgu wzroku. Minister Niinistö potwierdził, że tak właśnie będzie. Dodał, że w porównaniu z tradycyjnymi minami, które eksplodują do góry lub na boki, ta będzie bardziej skuteczna, ponieważ będzie wyskakiwała na sporą wysokość, a odłamki będą leciały w dół, przez co wrogowi będzie się trudniej ukryć.
Ponadto dodał, że w razie zagrożenia Finlandia może natychmiast wycofać się z porozumień ottawskich, bo w wypadku dużego kryzysu międzynarodowego wszelkie umowy stają się bezwartościowymi kawałkami papieru. Traktat ottawski nie został ratyfikowany między innymi przez Stany Zjednoczone, Rosję, Chiny czy Indie.
Zobacz też: Niemieckie problemy z minami
(reuters.com)