Pierwszy wyprodukowany we Włoszech egzemplarz F-35A (AL-1) jako pierwszy samolot tego typu przeleciał przez Atlantyk. W czasie lotu paliwo było uzupełniane również z włoskiej latającej cysterny KC-767. Major Gianmarco wystartował z Lajes Field na Azorach, a wylądował w bazie Patuxent River w stanie Maryland.

Po lądowaniu pilot odebrał gratulacje od włoskich generałów, którzy przylecieli na pokładzie KC-767. Dzięki tej misji Włosi ubiegli Amerykanów i Brytyjczyków, którzy planowali dokonać tego wyczynu jako pierwsi dwa lata temu, lecąc na pokazy do Wielkiej Brytanii; awaria silnika w jednym F-35 spowodowała wówczas czasowe uziemienie całej floty tych samolotów. W tym roku F-35 również wybierają się do Wielkiej Brytanii, ale po wyczynie Włochów ich przelot nad Atlantykiem nie będzie wyglądał już tak efektownie. Zajmą drugie miejsce, ale na pocieszenie będą pierwszymi, którzy przelecą w kierunku wschodnim, ponieważ AL-1 zostanie w Stanach Zjednoczonych na dłużej.

W czasie przelotu z Azorów F-35 czterokrotnie uzupełniał paliwo w powietrzu. W USA będzie wykorzystywany w bazie Luke w ramach międzynarodowego centrum treningowego, a korzystać z niego będą piloci ze wszystkich państw, które zamówiły F-35. Później dołączą do niego jeszcze cztery włoskie myśliwce.

(flightglobal.com, fot. Lockheed Martin / Thinh Nguyen)