Na początku miesiąca lekarze z norweskiego miasta Bodø pilnie potrzebowali płucoserca dla umierającego pacjenta. Jest to urządzenie, które natlenia krew i usuwa z niej dwutlenek węgla. Najbliższe było dostępne w odległym o 470 kilometrów szpitalu w Trondheim. Lekarze zwrócili się o pomoc w transporcie urządzenia do norweskich sił powietrznych.
Szczęśliwie w bazie nieopodal Trondheim do rutynowego lotu treningowego szykowały się dwa myśliwce F-16. Co więcej, jeden z nich miał podczepiony zasobnik bagażowy, który mógł pomieścić wyposażenie medyczne. Dzięki tej nietypowej misji ratunkowej płucoserce dotarło do Bodø w rekordowym czasie, dzięki czemu pacjent przeżył.
Zwykle dystans pomiędzy oboma miastami pokonywany jest przez samoloty w czasie trzydziestu pięciu minut. Ze względu na wagę misji piloci polecieli szybciej niż zwykle i ładunek był na miejscu w mniej niż dwadzieścia pięć minut. Norweskie siły powietrzne wielokrotnie wykonywały loty na rzecz służby zdrowia, ale do tej pory wykorzystywane były jedynie samoloty transportowe C-130 i szkolne DA20. Jak widać F-16 nadaje się do tego zadania równie dobrze.
(f-16.net, fot. Łukasz Golowanow, Konflikty.pl)