Amerykańska marynarka wojenna po raz pierwszy przetestowała bezzałogowe aparaty latające do naprowadzania pocisku przeciwokrętowego RGM-84D Harpoon. Cel znajdował się poza polem widzenia jednostki, która wystrzeliła pocisk. Test odbył się 22 sierpnia w pobliżu wyspy Guam. Pocisk był kierowany przez MQ-8B Fire Scouta, który był wspierany przez śmigłowiec MH-60S Seahawk.
Śmigłowce i pocisk wystartowały z okrętu LCS USS Coronado typu Independence, dla którego było to drugie strzelanie pociskami Harpoon. Pierwszą próbę zorganizowano w lipcu ubiegłego roku podczas ćwiczeń z flotą Singapuru. Wtedy jednak pocisk chybił celu.
USS Coronado ma do dyspozycji dwa bezzałogowce MQ-8B, które wyposażone są w systemy optoelektroniczne, radary i celowniki dzienno-nocne. Są to pierwsze egzemplarze Fire Scoutów mające radary i zdolne do operowania z pokładów LCS-ów.
W następnych miesiącach USS Coronado będzie kontynuował testy, tym razem z flotami Indonezji i Sri Lanki.
Zobacz też: Przyczyną wypadku USS Antietam bałagan w 7. Flocie?
(defensenews.com)