Przedstawiciele ONZ poinformowali, że w Demokratycznej Republice Konga dochodzi do naruszeń praw człowieka na masową skalę. W ciągu ostatniego miesiąca odnotowano 623 tego rodzaju przestępstwa. Jest to liczba zbliżona do danych za zeszłe okresy, zgodnie z którymi w sierpniu odnotowano 620 przypadków, a w lipcu – 512. Badacze ustalili, że w 52% analizowanych przypadków odpowiedzialnymi byli członkowie kongijskich sił zbrojnych lub służb bezpieczeństwa.
Wśród przypadków złamania praw człowieka stosunkowo wysoki odsetek stanowią egzekucje, w których życie straciły 92 osoby, z czego zdecydowaną większość (67 przypadków) stanowiły zabójstwa dokonane przez członków grup paramilitarnych. Rzecznik prasowy rządu Lambert Mende poinformował, iż prokuratura prowadzi kilka śledztw, jednak ustalenie wszystkich faktów i rozpoczęcie procesu może zając dużo czasu. Najgorsza sytuacja panuje w regionach Północnego i Południowego Kiwu, Ituri oraz prowincji Tanganika.
Według amerykańskich obserwatorów z uniwersytetu w Nowym Jorku na terytorium Demokratycznej Republiki Konga działa około 130 grup zbrojnych. Sytuacja od lat pozostaje niestabilna, a kraj zaliczany jest do najniebezpieczniejszych miejsc na świecie.
Zobacz też: Prezydent DRK wzywa do zakończenia misji pokojowej
(timeslive.co.za)