Agencja Zaawansowanych Projektów Badawczych Departamentu Obrony (DARPA) anulowała program badawczo-rozwojowy bezzałogowca transportowego ARES prowadzony przez koncerny Lockheed Martin i Piasecki Aircraft. Powodem takiej decyzji były – jak zwykle w takich wypadkach – rosnące koszty i opóźnienia.
W ubiegłym roku wszystko wskazywało, że dziewiczy lot drona ARES (Aerial Reconfigurable Embedded System) nastąpi w ciągu kilku miesięcy. Największe zainteresowanie ARES-em wykazywał Korpus Piechoty Morskiej, który widział w nim wymarzone narzędzie do wsparcia jednostek ekspedycyjnych. Ostatecznie jednak zarówno DARPA, jak i USMC uznały, że perspektywy jego rozwoju nie są zachęcające.
ARES miał być maszyną pionowego startu i lądowania wyposażoną w dwa obracane, otunelowane śmigłowirniki. Zakładano, że będzie przenosić ładunki o masie do 1361 kilogramów (co miało stanowić ponad 40% maksymalnej masy startowej) w specjalnych odłączanych zasobnikach. Najczęstszym ładunkiem miało być zaopatrzenie dla walczących żołnierzy, ale przewidywano dla ARES-a także wykonywanie zadań MEDEVAC i ISR.
Niemniej jednak DARPA podkreśla, że doświadczenia wyniesione z programu ARES-a pozwolą ograniczyć ryzyko techniczne przyszłych bezzałogowców pionowego startu i lądowania. Na potrzeby ARES-a powstało oprogramowanie, które będzie można wykorzystać w przyszłości, a także prowadzono intensywne badania nad otunelowanymi śmigłowirnikami.
Zobacz też: Projekt Skyborg, czyli R2-D2 dla US Air Force
(flightglobal.com)