Egipt otrzymał już połowę z dwudziestu czterech zamówionych myśliwców Dassault Rafale i wiele wskazuje na to, że wykorzysta opcję na zamówienie kolejnych dwunastu. Realizacja tej części kontraktu stanęła jednak pod znakiem zapytania. Wszystko za sprawą francuskiego ministerstwa finansów.

Z bliżej niejasnych przyczyn resort blokuje wszystkie umowy z Egiptem. Fakt, że ostatnie zakupy francuskiego sprzętu są finansowane przez kredyty udzielane przez Paryż, może być dla ministerstwa finansów powodem do ograniczenia tego typu powiązań. Sam kontrakt na Rafale’e ma wartość 600 milionów euro, łączna wartość francuskiego sprzętu zakupionego lub zamówionego przez Egipt sięga już 7 miliardów euro.

Z drugiej strony: Kair spłaca swoje zobowiązania terminowo, szacowany wzrost gospodarczy kraju wyniesie w tym roku wyniesie sześć procent, ryzyko inwestycyjne systematycznie spada, a pod koniec tego roku ma ruszyć eksploatacja dużych złóż gazu ziemnego na egipskich wodach terytorialnych w pobliżu Port Saidu.

Być może w grę wchodzą czynniki pozamerytoryczne. Nad Sekwaną Egipt bywa krytykowany za nieprzestrzeganie praw człowieka związane z operacjami antyterrorystycznymi.

Cała sprawa zapewne wyjaśni się podczas wizyty w Paryżu prezydenta Abd al-Fattaha as-Sisiego. Francuskie media uznają niemal za pewnik, że będzie on chciał zamówić dodatkowe Rafale’e. Więcej spekulacji dotyczy tego, czy prezydent Emmanuel Macron zdecyduje się pójść na konfrontację z resortem finansów.

Zobacz też: Egipcjanie budują Gowinda

(latribune.fr)

US Air Force / Senior Airman Joshua A. Hoskins