Czeskie ministerstwo obrony poinformowało o chęci zakupu, większej niż pierwotnie planowano, liczby lekkich śmigłowców wielozadaniowych. Pierwotnie w grę wchodziło pozyskanie dwunastu helikopterów, jednak dzięki znacznemu zwiększeniu budżetu obronnego możliwy będzie zakup nawet trzydziestu pięciu maszyn.

Ministerstwo obrony planuje wycofanie wszystkich siedemnastu Mi-24 i większości z dwudziestu pięciu Mi-8/Mi-17. W służbie pozostanie dziesięć Sokołów, które przejdą remont kapitalny.

Na wstępie Czechy określiły, że zakup zostanie zrealizowany w formule umowy międzyrządowej, tak jak ma to miejsce w przypadku leasingu Gripenów. Odpowiedzialny za zakupy uzbrojenia wiceminister obrony Daniel Kostoval powiedział, że Czechy mają w historii złe doświadczenia z wielkimi koncernami zbrojeniowymi i wolą, gdy te są kontrolowanie przez rządy swoich państw.

Wśród wymogów przetargu znalazły się konieczność dostarczenia pakietu części zamiennych i niezbędnego wyposażenia do serwisowania maszyn, a także szkolenie dla załóg i obsługi naziemnej przeprowadzone przez żołnierzy jednego z państw, które używają wybrane śmigłowce.

Zaproszenia do przetargu zostały wysłane do rządów Stanów Zjednoczonych, Francji i Włoch gdzie swoje siedziby mają Bell Helicopters, Sikorsky, Airbus Helicopters i AugustaWestland. Oferty powinny być złożone do połowy września, a dostawy śmigłowców powinny rozpocząć się na przełomie 2017 i 2018 roku.

(janes.com, fot. Maciej Hypś, Konflikty.pl)