Czeska minister obrony Karla Šlechtová poinformowała, że Czechy kupią dwanaście śmigłowców wielozadaniowych bez przeprowadzenia publicznego przetargu. Ministerstwo obrony zwróci się o oferty do co najmniej trzech producentów.
Nie ujawniono, do których producentów wysłano zapytania. Informacja zostanie ujawniona dopiero po podpisaniu kontraktu. Śmigłowce mają zastąpić w służbie Mi-24. Poprzedni rząd zawęził wybór do amerykańskiego UH-1Y i włoskiego AW139. Minister Šlechtová powiedziała, że żadna z ofert nie spełniała czeskich wymagań.
– Podjęłam decyzję, by nie rozpoczynać od nowa badania rynku. Dwa lata były wystarczające. Nie chcę marnować zasobów, pieniędzy i czasu ludzi w to zaangażowanych – powiedziała minister w czasie wizyty w bazie lotniczej Náměšť nad Oslavou.
Šlechtová wizytowała bazę w celu weryfikacji kryteriów, jakie powinny spełniać nowe śmigłowce. Interesowała się między innymi masą, wymiarami i liczbą zabieranych żołnierzy. Wcześniej ministerstwo obrony i sztab spierały się o to, czy ustalone przez wojsko kryteria były realistyczne. Szef sztabu generał Josef Bečvář odrzucił oskarżenia, że siły zbrojne żądały rzeczy, których nie oferuje nikt na rynku, ale przyznał, że teraz niektóre wymagania powinny zostać powtórnie przemyślane.
Śmigłowce mają być wykorzystywane do transportu żołnierzy i zaopatrzenia, bezpośredniego wsparcia ogniowego, rozpoznania i ewakuacji medycznej – w tym w ramach powszechnego państwowego systemu ratownictwa. Maszyny będą zakupione razem z pakietem uzbrojenia i amunicji, jak również pakietem logistycznym i wsparciem serwisowym na cały planowany czas służby.
Zobacz też: Centrum szkolenia lotniczego CLV Pardubice
(praguemonitor.com)