Kilka niezależnych źródeł z szeregów chińskich sił zbrojnych potwierdziło prowadzenie prac nad nowym myśliwcem pokładowym. Tworzenie następcy J-15 jest związane nie tylko z wymianą pokoleniową, ale także z licznymi usterkami i awariami trapiącymi myśliwiec.

Już w ubiegłym roku pojawiły się doniesienia o pracach nad pokładową wersją J-20. Koncepcja ta spotkała się jednak z silną krytyką, także ze strony przedstawicieli marynarki wojennej. W kontekście dyskusji nad nowym myśliwcem pokładowym często pojawia się J-31, drugi, za to mniej promowany chiński myśliwiec piątej generacji. Nie można jednak wykluczyć, że powstaje zupełnie nowa konstrukcja.

Wywodzący się z Su-33 J-15 okazał się problematycznym samolotem. Piloci oceniają myśliwiec jako trudny w pilotażu. Główną winę ma ponosić niestabilny system kontroli lotu. W 2016 doszło do serii co najmniej czterech poważnych wypadków, w których utracono dwa samoloty. Zginął jeden doświadczony pilot, a drugi musiał przejść ponadroczną rehabilitację. Dopiero wówczas dowództwo marynarki wojennej uznało, że istnieje problem i uziemiło wszystkie J-15. Nie udało się jednak rozwiązać problemów związanych z eksploatacją samolotu.

Chińscy piloci uskarżają się na „radzieckie” podejście zwierzchników i konstruktorów do kwestii technicznych. Wiele samolotów rodzimej konstrukcji jest trapionych problemami z silnikami czy nawet błędnymi założeniami projektu. Modyfikacje często pogłębiają problemy. Do jednostek mają trafiać wadliwe maszyny, a w sytuacjach awaryjnych lotnicy są zachęcani do „ratowania cennych samolotów”.

Zobacz też: Chiny pracują nad pokładowym dronem

(scmp.com)

Simon Yang, Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0 Generic