Według informacji opublikowanych przez chińskie media Pekin zamierza znacząco rozbudować swój korpus piechoty morskiej. Proces ten związany jest nie tylko z rosnącymi ambicjami Państwa Środka, ale także z reorganizacją Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej.

Według dziennika South China Morning Post liczba marines ma zostać zwiększona aż pięciokrotnie, z obecnych 20 tysięcy do 100 tysięcy. Docelowo korpus ma liczyć sześć brygad w miejsce dotychczasowych dwóch. Nie oznacza to jednak wyłącznie formowania nowych jednostek. Podobno marynarce podporządkowano już dwie brygady przeniesione z wojsk lądowych.

Niejasna pozostaje w tym kontekście przyszłość czterech amfibijnych dywizji zmechanizowanych podległych armii. Jednostki te są w zasadzie zwykłymi dywizjami zmechanizowanymi wyposażonymi jedynie w większą liczbę pojazdów amfibijnych i środków przeprawowych.

Wśród zadań stawianych przed rozbudowanym korpusem piechoty morskiej wymienia się głównie ochronę morskiej nitki Nowego Jedwabnego Szlaku oraz obronę zamorskich interesów Państwa Środka. Chińscy marines mieliby pojawić się na stałe między innymi w pakistańskim Gwadarze i w Dżibuti. Ten ostatni garnizon, według niepotwierdzonych informacji mógłby liczyć nawet 10 tysięcy żołnierzy.

Chińczycy mają jednak świadomość specyficznych wymagań, jakim podlega piechota morska. Dość otwarcie mówi się o niedostatecznym i często przestarzałym wyposażeniu. Ponadto formacja szykowana przez lata z myślą o ataku na Tajwan i operacjach na bliskich wodach Mórz Południowo- i Wschodniochińskiego wymagać będzie poważnej reorganizacji, aby sprostać nowym zadaniom.

Zobacz też: Chińska piechota morska ćwiczy na pustyni

(news.com.au, scmp.com)