Tocząca się między Stanami Zjednoczonymi a Chińską Republiką Ludową wojna handlowa a to niknie w powodzi innych wydarzeń, a to medialnie urasta do niemal apokaliptycznych rozmiarów. W końcu Chińczycy postanowili nadać sprawie nowe tło i wypowiedzieć się o niej w nietypowy, sarkastyczno-żartobliwy sposób.

Jak wyjaśnia Zhong Xuanli na stronie internetowej chińskiego dziennika People’s Daily, Amerykanie nie mają racji, gdy mówią o niekorzystnym bilansie stosunków gospodarczych ze swoim azjatyckim partnerem, a zarazem największym rywalem. Cały deficyt handlowy Stanów Zjednoczonych wobec Chin stanowi bowiem równowartość raptem… ceny czterech nowych lotniskowców typu Gerald R. Ford.

Chiński redaktor twierdzi, że zakupienie przez jego kraj kilku takich okrętów natychmiast zniwelowałoby poszkodowaną pozycję Stanów Zjednoczonych. Jeśli pominąć absurdalność sprzedaży najnowszego sprzętu amerykańskich wojsk potencjalnemu przeciwnikowi, jest to kąśliwa aluzja na temat drożyzny uzbrojenia made in USA. Samych lotniskowców typu Ford, wartych od niespełna dwunastu do piętnastu miliardów dolarów za sztukę, amerykańska marynarka wojenna może zakupić bowiem aż jedenaście.

Dziennik zauważa, że to nie same Chiny wiele lat temu podejmowały decyzje o lokowaniu działów produkcji amerykańskich przedsiębiorstw na ich terytorium. Argumentuje też, że nie jest uzasadnione stawianie Chińskiej Republiki Ludowej w roli „ekonomicznego agresora”, podczas gdy jest ona tylko jednym z motorów rozwoju światowej gospodarki. Gdyby zaś Stany Zjednoczone traktowały chiński rynek tak, jak wymianę handlową z Brazylią czy Francją, o żadnym deficycie w ogóle nie byłoby mowy.

Zobacz też: Kolejny chiński lotniskowiec już z EMALS?

(en.people.cn, alert5.com)