W ubiegłym tygodniu Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza przeprowadziła w Tybecie lotnicze ćwiczenia ataków na cele naziemne. Miały być to pierwsze tego typu ćwiczenia przeprowadzone samodzielnie przez siły lotnicze podporządkowane Okręgowi Wojskowemu Chengdu.

Gwiazdą ćwiczeń były myśliwce J-10, obecnie najnowocześniejszy rodzimy samolot tej klasy na uzbrojeniu ChALW. Według źródeł wojskowych w manewrach wziął udział cały pułk tych maszyn, startujący z lotnisk położonych na wysokości 3,5 tys. m n.p.m., do tego przy temperaturze spadającej do -20˚C. J-10 przeprowadzały ataki z użycie bomb kierowanych oraz konwencjonalnych, zarówno w dzień jak i w nocy. Jak informuje chińskie ministerstwo obrony J-10 debiutował w roli bombowca także w Tybecie, podczas potężnych manewrów z udziałem wojsk lądowych i lotnictwa przeprowadzonych w październiku ubiegłego roku.

Ogólnie aktywność J-10 nad obszarem Płaskowyżu Tybetańskiego jest w ostatnich miesiącach bardzo duża. W Chiński Nowy Rok (31 stycznia) J-10 rozpoczęły prowadzenie w regionie regularnych patroli myśliwskich. Jak podają chińskie media zaobserwowano maszyny wyposażone w instalacje do tankowania paliwa w locie, uzbrojone w 2 pociski plot. Średniego i 2 krótkiego zasięgu.

Operacje w Tybecie są, pomimo ciężkich warunków klimatycznych i pogodowych, rutyną dla chińskich sił powietrznych. Dużym problemem dla samolotów i ich obsługi jest mniejsza zawartość tlenu w powietrzu utrudniająca zapłon silnika.

(Global Times)

Retxham, na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported