Poszczególne partie wchodzące w skład koalicyjnego rządu Bułgarii mają różne poglądy na negocjowany właśnie zakup myśliwców F-16. Rząd tworzą centroprawicowe ugrupowanie Obywatele na rzecz Europejskiego Rozwoju Bułgarii (GERB) oraz Zjednoczeni Patrioci (OP) – sojusz trzech partii nacjonalistycznych i skrajnie prawicowych.
Co ciekawe, spór toczy się wewnątrz tak zwanej małej koalicji tworzącej Zjednoczonych Patriotów. Wywodzący się z tego bloku minister obrony Krasimir Karakaczanow jest zwolennikiem zakupu myśliwców i pilotuje cały program. Natomiast przeciwny pozyskaniu myśliwców jest Wolen Siderow – przywódca ksenofobicznej Ataki, który nie jest członkiem rządu, ale którego partia tworzy koalicję.
– Ta umowa to robienie przysługi Stanom Zjednoczonym, ale wiążąca nam ręce i szkodliwa dla Bułgarii – powiedział Siderow w wywiadzie dla radia. – Amerykanie podarowali podobne samoloty Egiptowi i Indonezji, które nawet nie są nawet w NATO. Dlaczego oni chcą oskubać swoich partnerów? Zapłacimy 3 miliardy jak mali chłopcy.
Krasimir Karakaczanow odpowiada na to, że od lat nie prowadzono modernizacji sił zbrojnych, a ta jest bardzo potrzebna. Zakup nowych samolotów bojowych jest najdroższym programem wojskowym państwa. Z kolei minister finansów Władisław Goranow powiedział kilka dni temu, że Bułgarię stać, by zapłacić za samoloty w jednej transzy. Pierwotnie rząd miał nadzieję, że uda się płatność rozłożyć na raty, ale zaproponowane przez Stany Zjednoczone warunki finansowe pożyczki na ten cel były niekorzystne.
Zobacz też: Międzynarodowe manewry lotnicze w Bułgarii
(bulgarianmilitary.com)