Brytyjskie ministerstwo obrony ogłosiło decyzję o rozpoczęciu prac nad prototypowym laserem bojowym. Jednocześnie niedawno odtajnione dokumenty informują o planach bojowego zastosowania laserów podczas wojny o Falklandy.

Wielka Brytania pozostawała do tej pory bardzo opóźniona w stosunku Stanów Zjednoczonych i Niemiec w pracach nad bronią laserową. Te dwa ostatnie państwa od lat prowadzą intensywne badania i testy, notując coraz poważniejsze sukcesy (zobacz: ATHENA zatrzymała ciężarówkę). Londyn zamierza rozpocząć już w tym roku prace nad Laser Directed Energy Weapon Capability Demonstrator (LDEWCD), które mają pochłonąć, w zależności od prognoz, od 20 do 100 milionów funtów. Podobnie jak Niemcy i Amerykanie, Brytyjczycy będą konstruować broń przeznaczoną do zwalczania dronów, rakiet oraz pocisków artyleryjskich i moździerzowych (CRAM). Według konwencji genewskiej broń laserowa nie może być stosowana przeciw sile żywej.

Według ujawnionych ostatnio dokumentów podczas wojny o Falklandy na kilku brytyjskich okrętach rozmieszczono lasery, które miały służyć do oślepiania lecących na małej wysokości argentyńskich pilotów. Uzbrojenia tego jednak nie wykorzystano. Z kolei jak wynika z listu ówczesnego ministra obrony Michaela Heseltine’a do premier Margaret Thatcher z roku 1983, brytyjski wywiad był przekonany, że sowieckie siły zbrojne powinny w połowie lat 80. otrzymać pierwsze systemy broni laserowej. Heseltine zastrzegał przy tym, że nie wiadomo, jak użyteczne będą te systemy.

(armyrecognition.com; na zdjęciu: prototyp amerykańskiego lasera okrętowego LaWS, fot. U.S. Navy)