Bojownicy Asz-Szabab poinformowali o wykonaniu wyroku śmierci na pięciu mężczyznach oskarżonych o szpiegostwo. Wśród straconych 9 października znalazł się obywatel Wielkiej Brytanii Mohamed Ahmed Mohamed, który dołączył do grupy w 2013 roku.
Według terrorystów wszyscy zabici więźniowie byli agentami współpracującymi z tajnymi służbami Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Somalii. Prawdziwym powodem egzekucji była najprawdopodobniej obawa wśród kierownictwa grupy o umacniającą się pozycję zwolenników współpracy z tak zwanym Państwem Islamskim.
W listopadzie 2013 roku 27-letni wówczas Mohamed Ahmed Mohamed wyjechał z Wielkiej Brytanii i dołączył do bojowników walczących w Rogu Afryki. W kraju prowadzono przeciwko niemu dochodzenie w sprawie przynależności do organizacji terrorystycznej. Mężczyzna uciekł z kraju ubrany w burkę i dołączył do somalijskich ekstremistów.
Po dwóch latach kierownictwo organizacji uznało go za osobę niewygodną i uwięziło pod zarzutem szpiegostwa. Nieoficjalnie wiadomo, iż Mohamed Ahmed Mohamed był przywódcą grupy bojowników opowiadających się za ścisłą współpracą z tak zwanym Państwem Islamskim kosztem obecnych związków z Al-Ka’idą.
Straceni zostali także Abdi Aziz Abdi Salam Sheikh Hassan i Mohamed Abdullahi Awil, oskarżeni o podrzucenie nadajnika towarzyszowi broni, co umożliwiło Amerykanom przeprowadzenie ataku za pomocą drona. Czwarty skazany, Jeylani Abdullahi Nuri, miał umożliwić siłom amerykańskim ostrzał konwoju Asz-Szabab i przekazywać somalijskim władzom dane o tożsamości bojowników. Ostatni zabity, Abdulkadir Isaq Amin, miał być rządowym donosicielem, którego raporty umożliwiły lokalizowanie terrorystów działających w południowej Somalii.
Zobacz też: Były dowódca Asz-Szabab kandyduje w wyborach w Somalii
(bbc.com, voanews.com)