Boeing chce, żeby tradycyjne dźwignie i przełączniki w kabinach samolotów bojowych stały się historią. Tak wynika z zaprezentowanego pierwszy raz publicznie kokpitu maszyny BTX, stającej w szranki konkursu T-X. Do tych samych wniosków prowadzi umieszczone na stronie internetowej koncernu wideo ukazujące pracę dużego wyświetlacza, który będzie zajmował całą szerokość tablicy przyrządów F/A-18E/F Block III.
Kokpit szkolno-treningowego BTX-a mogła zobaczyć pod koniec stycznia piątka zaproszonych przez Boeinga studentów uczelni technicznych ze stanu Missouri. Zaznajomili się oni z symulatorem, a potem zajęli miejsce w kabinie prawdziwego samolotu, za plecami szefa testerów T-X, Stevena „Bulla” Schmidta. Przyszli inżynierowie uznali sterowanie maszyną za wygodne i intuicyjne dla osób ze swojego pokolenia.
Według Boeinga kabina współczesnego myśliwca powinna charakteryzować się doskonałą widocznością i prostotą. Bycie w niej ma przypominać używanie tabletu lub smartfona, gdzie zarówno zobrazowanie danych, jak i podejmowanie związanych z nimi decyzji odbywa się na wyświetlaczu urządzenia. Na ekranach dotykowych w kokpitach coraz częściej także pokazują się ułatwiające orientację kolory.
【T-X】動画で公開されてた。
1枚目: 意外なスマホ風なアイコン。切り替えがクイック。
2枚目: Healthとは機体の事なのかパイロットの事なのか。
3枚目: 水平儀を小さくしてマップを大きく表示それとケイティちゃんカワイイ。#NewBoeingTXhttps://t.co/d9chJWZuQc pic.twitter.com/xujWeLEeAj
— ZEPHYR RU(ゼファー・ル) (@ZEPHYR_SLS) 1 lutego 2018
Zastosowanie jednego, dużego monitora wielofunkcyjnego – zamiast trzech lub czterech mniejszych – w praktyce podwaja ilość miejsca na przekazywanie informacji. Cenna powierzchnia tablicy przyrządów nie jest zajmowana przez obudowy ekranów, przyciski i pokrętła, a drążek sterowy nie zasłania pilotowi mapy terenu, której miejsce było zwykle na najniżej umieszczonym wyświetlaczu.
Jak mówi jeden z pilotów testowych Boeinga, Ty „Grouch” Frautschi, duży monitor zwiększa świadomość sytuacyjną załogi, co przyspiesza podejmowanie decyzji i przekłada się na jej skuteczność w walce. Przykładowo, pozwala on na pokazanie po bokach w sposób tradycyjny sytuacji taktycznej w pionie i w poziomie, podczas gdy w centralnej części wyświetlacza pojawia się 360-stopniowa trójwymiarowa wizualizacja otoczenia samolotu, z możliwością powiększania i obracania wybranych jej obszarów.
https://t.co/9HzZJlhNOT — Dee (@grandcayon7) 1 lutego 2018
Nowe ekrany oznaczają też powrót klasycznego systemu oznaczania sił własnych i obcych jako „niebieskich” i „czerwonych”. Aby wybrać cel wystarczy dotknąć palcem wyświetlanej sylwetki maszyny przeciwnika, a działanie to natychmiast stanie się widoczne dla innych własnych samolotów. Zdecydowanie lepiej bowiem jest odpalić cztery pociski do czterech myśliwców niż mieć je wszystkie wymierzone w jednego wroga.
Niezależenie od tego, czy produkt Boeinga zwycięży w konkursie T-X i jak duże będą zamówienia US Navy na nowe Super Hornety, rozwiązania z ich kabin, podobnie jak nowatorska koncepcja kokpitu F-35, już stają się standardem dla nowych samolotów bojowych. Tym bardziej że podobne systemy montowane są na konkurentach BTX-a: T-100 firmy Leonardo oraz T-50A Lockheeda i KAI.
Zobacz też: Szwecja zainteresowana samolotem T-X Boeinga/Saaba
(boeing.com, aviationweek.com)