W czwartek 11 października w bazie Florennes na terenie Belgii doszło do nietypowego wypadku z udziałem myśliwców F-16. W trakcie czynności serwisowych mechanik przypadkowo wystrzelił z działka pokładowego M61 Vulcan i trafił w ustawiony na płycie postojowej drugi myśliwiec tego typu. Pech chciał, że maszyna była przygotowana do lotu i zatankowana, więc trafienie pociskami spowodowało natychmiastowy pożar, który szybko zniszczył cały samolot.
W czasie zdarzenia ucierpiał również inny F-16, zaparkowany obok pierwszego. W niego również trafiło kilka pocisków, a ponadto odniósł uszkodzenia wskutek działania wysokiej temperatury z płonącego obok myśliwca. Jedynym poszkodowanym w wypadku był technik znajdujący się w pobliżu, który doznał niegroźnego szumu usznego i został odwieziony do szpitala.
Report – Belgian airforce lose an F-16 due to human error.
Technician accidentally activated cannon on 1 aircraft shooting a fuel loaded F-16 at Florennes Airbase.Thankfully no one injured gravely. pic.twitter.com/mZgSh7ElX2
— Pramod Madhav (@madhavpramod1) 12 października 2018
Po ugaszeniu pożaru wokół samolotu została ustanowiona strefa ochronna. Znajdujące się we wraku materiały łatwopalne i wybuchowe mogły eksplodować, dlatego na miejsce wezwano saperów i jednostki chemiczne. Innym zagrożeniem był wyciek trującej hydrazyny, która jest paliwem dla pomocniczej jednostki zasilającej.
Z powodu incydentu loty belgijskich F-16 zostały wstrzymane do poniedziałku. Prokuratura federalna rozpoczęła śledztwo w sprawie wypadku.
Zobacz też: Nowości ze świata F-16: zakupy i modernizacje
(newsbeezer.com)