Australijska marynarka wojenna wybrała bezzałogowy śmigłowiec Camcopter S-100 jako maszynę, która w przyszłości będzie prowadzić rozpoznawcze operacje morskie z okrętów różnych typów. Wraz z dostawą sprzętu austriacka firma Schiebel zapewni trzyletnie wsparcie logistyczne.
Canberra ogłosiła przetarg na pozyskanie bezzałogowej maszyny do rozpoznania morskiego w lutym 2016 roku. Po dokładnym postępowaniu ewaluacyjnym i testach maszyny, a także dopięciu szczegółów technicznych, obie strony podpisały kontrakt w grudniu ubiegłego roku. Na pokonanym polu pozostały: Skeldar (Saab) i MQ-8C Fire Scout (Northrop Grumman)
– Czujemy się zaszczyceni podjętą przez Królewską Australijską Marynarkę Wojenną decyzją w sprawie zakupu naszego produktu. Jesteśmy pewni, że S-100 okaże się skuteczny i wyznaczy nowe standardy w zakresie bezzałogowego rozpoznania – podkreślił właściciel Schiebel Group Hans Georg Schiebel.
Co ciekawe, australijska marynarka wojenna testowała Camcoptera S-100 w czerwcu bieżącego roku, jeszcze przed rozpoczęciem oficjalnego postępowania przetargowego. Przedstawiciele austriackiej firmy Schiebel argumentowali, że bezzałogowiec mógłby operować z pokładów fregat typu Anzac i Adelaide. W czasie demonstracji zdolności operacyjnych na wyposażeniu S-100 znajdowały się głowica optoelektoniczna L-3 Wescam MX-10, układ rozpoznania elektronicznego Selex ES SAGE ESM i radar Selex PicoSAR.
Testy zakładały wykonanie zadań przewidzianych przez różne scenariusze w różnych warunkach pogodowych o każdej porze dnia i nocy. Bezzałogowy śmigłowiec miał za zadnie odnaleźć rozbitków, nielegalnych imigrantów i statki przemytników kontrabandy. Ponadto zajmował się nadzorem wyznaczonych obszarów, zapewniając ochronę morskich szlaków komunikacyjnych przed piratami.
Zobacz też: Camcopter S-100 na próbach w RPA
(navyrecognition.com)