Podczas gdy w bazie Holloman 31 lipca zgodnie z planem rozpoczęły się próby pretendentów do udziału w programie OA-X, w ostatniej chwili na placu boju pojawiła się kolejna konstrukcja. Firmy Air Tractor i L3 zaproponowały do roli lekkiego samolotu uderzeniowego dla USAF-u samolot AT-802L Longsword (na zdjęciu).
Choć AT-802L nie dorównuje A-29, AT-6 i Scorpionowi prędkością, pułapem ani nawet urodą, prezes Air Tractora Jim Hirsch sądzi, że jego produkt nie jest pozbawiony szans w rywalizacji. Zachwalane są zwłaszcza solidna konstrukcja maszyny, jej zdolność do dziesięciogodzinnego przebywania w powietrzu bez tankowania, jak również możliwość zabierania trzech ton uzbrojenia, podwieszanego na jedenastu węzłach.
Nagłe pojawienie się AT-802L w przedbiegach konkursu nie umknęło uwadze konkurencyjnej firmy IOMAX, która gotowa była zaoferować, również oparty na cywilnym AT-802, samolot Archangel. Powodem oburzenia IOMAX-u jest fakt, że USAF już kiedyś odrzucił Archangela z konkursu na lekki samolot bojowy dla Afganistanu i Libanu – z powodu braku fotela wyrzucanego, którego nie ma także Longsword.
Wywołało to podejrzenia o nierówne traktowanie oferentów i nagłe zmiany wymagań przez USAF. Air Tractor komentuje całą rzecz chłodno, pisząc na Twitterze: „Rywalizacja to ciężka praca. Obrzucanie kogoś błotem – nie tak bardzo”. Stawka jest zaś wysoka, gdyż chodzi nie tylko o 300 samolotów dla sił powietrznych USA, ale też o możliwość międzynarodowej kooperacji, porównywalnej do tej przy F-16 czy F-35.
Wedle oskarżeń IOMAX-u na początku roku specjalna komórka USAF-u, zwana potocznie Big Safari, rzekomo z premedytacją tak sterowała wymogami kontraktu na lekki samolot szturmowy dla Kenii, aby trafił on w ręce Air Tractora i L3. Amerykańskie siły powietrzne przypominają natomiast, że póki co nie zobowiązały się do zakupu któregokolwiek z prezentowanych w ramach eksperymentu samolotów.
(defensenews.com, dodbuzz.com, thedrive.com)