Podczas międzynarodowego forum wojskowo-technicznego Armija-2019 Anatolij Tarnajew, główny konstruktor zakładów OAO Fabryka numer 9 w Jekaterynburgu, poinformował, że czołg podstawowy T-14 Armata nie otrzyma armaty gładkolufowej 2A83 kalibru 152 milimetry. Stoi to w sprzeczności z zapowiedziami przedstawicieli Urałwagonzawodu z poprzedniej edycji forum. Wówczas zapewniano o gotowości do rozpoczęcia prac integracyjnych.
Według Tarnajewa prace integracyjne anulowano. Oznacza to, że głównym uzbrojeniem czołgu pozostanie armata gładkolufowa 2A82-1M kalibru 125 milimetrów. Prawdopodobnie za rezygnacją z montażu armat kalibru 152 milimetry stoją przyczyny finansowe, gdyż eksperci podkreślali, że zwiększy to koszty wprowadzenia czołgu do służby. Prawdopodobnie projekt ten podzieli los większych typów uzbrojenia: okrętów podwodnych Boriej-B i pocisków balistycznych Barguzin.
Ponadto w sierpniu ubiegłego roku podawano, że opóźnienia w wejściu do produkcji T-14 spowodowane są zbyt dużym kosztem jednostkowym. Siły zbrojne Federacji Rosyjskiej miały nie pozyskiwać dużej liczby nowych wozów ze względu na pozostawanie w służbie czołgów T-72, T-80 i T-90. Podobne zapowiedzi dotyczyły Bumieranga, który jednak niebawem wkroczy w etap prób państwowych.
Pierwsze wzmianki o zastosowaniu działa większego kalibru pojawiły się już w 2014 roku, ale miały charakter myślenia życzeniowego. Konstruktorzy przewidzieli możliwość zwiększenia kalibru działa, co miało odbyć się kosztem zmniejszenia zapasu amunicji o jedną trzecią. Szerszych informacji udzielili w 2017 roku przedstawiciele Fabryki numer 9, twierdząc że takie rozwiązanie może być opracowane w krótkim czasie. Wdrożenie tego projektu zależeć będzie od decyzji politycznej.
Zobacz też: T-14 Armata z powłoką antypoślizgową
(tass.com, военное.рф)