Stany Zjednoczone planują czterokrotnie zwiększyć wydatki na swoje wojsko obecne w Europie. Tym samym fundusze przeznaczone na tę część amerykańskiej armii wzrosną z 789 milionów do 3,4 miliarda dolarów. Jest to odpowiedź na agresywną politykę rosyjską. W najnowszym opracowaniu dotyczącym amerykańskiej strategii generał Philip Breedlove stwierdził, że rewanżystowska Rosja stanowi dla Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej większe zagrożenie niż kryzys migracyjny czy ISIS.

W tej chwili w Europie stacjonuje około 65 000 amerykańskich żołnierzy. W ostatnim czasie na terenie republik bałtyckich, Polski, Rumunii i Bułgarii utworzono magazyny, w których znajduje się ciężkie uzbrojenie, jak czołgi czy transportery opancerzone, a wiele jednostek przebywa w tych państwach na zasadzie rotacyjnej. Polska chciałaby, żeby na jej terytorium na stałe stacjonowało przynajmniej 5000 Amerykanów. Kwestia ta będzie dyskutowana w czasie letniego szczytu NATO.

Całkowity budżet obronny Stanów Zjednoczonych na 2017 roku to 589 miliardów dolarów, z czego 7 miliardów jest przeznaczone bezpośrednio na walkę z tak zwanym Państwem Islamskim. Ponadto dodatkowe fundusze skierowano na projekty budowy nowego bombowca strategicznego i podwodnego nosiciela pocisków balistycznych oraz opracowanie nowego drona rozpoznawczego. Mimo spadku wydatków z rekordowych 700 miliardów w 2010 roku amerykański budżet wojskowy i tak jest większy niż suma wydatków wojskowych kolejnych piętnastu państw.

(euobserver.com; fot. U.S. Army / Michael S. Darnell)