W niedzielę na wodach Zatoki Tokijskiej odbyły się obchody sześćdziesięciolecia istnienia Morskich Sił Samoobrony (JMSDF). Tegoroczne uroczystości przebiegały w cieniu sporu z Chinami o Wyspy Senkaku.
Głównym punktem obchodów była parada okrętów, nazywana oficjalnie Przeglądem Floty. Wzięło w niej udział 40 jednostek w tym stanowiące trzon japońskiej floty niszczyciele, a także okręty podwodne i poduszkowce desantowe. W paradzie wzięły także gościnny udział okręty US Navy oraz marynarek wojennych Australii i Singapuru. W części lotniczej wzięło udział około 30 statków powietrznych, głównie śmigłowców. Defiladę przyjmował z pokładu niszczyciela śmigłowcowego Kurama premier Yoshihiko Noda.
Głównym celem tegorocznego Przeglądu Floty było zademonstrowanie Chinom japońskiej potęgi morskiej, ale także poparcia, jakie ma Tokio ze strony sojuszników. Wprawdzie premier Noda w swoim przemówieniu ani razu nie odniósł się do sporu z Chinami, jednak podkreślił konieczność stawienia czoła poważnym wyzwaniom, jakie stoją przed Japonią. Wezwał także marynarzy do przygotowania się do wypełniania „nowych obowiązków” wynikających ze zmiennej sytuacji politycznej.
Japońskie Morskie Siły Samoobrony powstały tak naprawdę dopiero w roku 1954. Październikowe obchody dotyczą jej poprzedniczki, czyli Siły Bezpieczeństwa Wybrzeża, powołanych dokładnie 60 lat temu.
(stripes.com)