Wbrew deklaracjom dowództwa US Marine Corps na zachodnim Pacyfiku, że po wypadku z 5 sierpnia loty MV-22B nie zostaną zawieszone, loty wstrzymano. I to nie tylko Ospreyom, ale prawie całemu lotnictwu marines.

Rozkaz taki wydał 11 sierpnia dowódca Korpusu Piechoty Morskiej, generał Robert Neller. Decyzja jest konsekwencją dwóch wydarzeń: sierpniowej katastrofy Ospreya, w której wyniku za zmarłych uznano trzech żołnierzy piechoty morskiej, oraz lipcowej katastrofy Herculesa, w której zginęło szesnaście osób.

Przerwa w lotach ma służyć sprawdzeniu stanu bezpieczeństwa i gotowości do lotów oraz przestrzegania procedur. Nie dotyczy ona samolotów i śmigłowców wypełniających zadania bojowe, jak również… posiadanych przez USMC KC-130T, których lotów po katastrofie z 10 lipca jeszcze nie wznowiono.

Do wypadku MV-22B z eskadry VMM-265 doszło w chwilę po starcie ze śmigłowcowca desantowego USS Bonhomme Richard (LHD 6). W zdarzeniu u wybrzeży Australii nie ucierpiał nikt z tamtejszego rotacyjnego kontyngentu US Marine Corps. Duży oddźwięk wywołało ono natomiast w Japonii, w związku z katastrofą bowiem Japończycy po raz kolejny domagali się zawieszenia lotów MV-22B nad ich krajem.

Tak się złożyło, że niemal w tym samym czasie do wiadomości publicznej trafiły ustalenia ze śledztwa po ubiegłorocznym zderzeniu w powietrzu dwóch F/A-18A++ z eskadry VMFA-314 „Black Knights”. W kolizji, do której doszło 9 listopada, każdy z Hornetów stracił duży fragment skrzydła. Z powodu pożaru maszyny jeden z pilotów musiał się katapultować. Drugi awaryjnie wylądował mocno uszkodzonym samolotem.

Jak ustaliło dochodzenie, do wypadku by nie doszło, gdyby nie niefrasobliwość dowództwa i błędy pilotów. Przy niewystarczającej liczbie wylatanych godzin, a co za tym idzie braku biegłości, lotnicy nie podołali jednemu z najbardziej skomplikowanych zadań, jakim jest ćwiczebna walka powietrzna.

Obecny rok jest fatalny dla lotnictwa USMC pod względem bezpieczeństwa. Jak dotąd odnotowano w nim jedenaście wypadków klasy A z dwudziestoma ofiarami śmiertelnymi, co jest wynikiem najgorszym od 2004 roku. 24-godzinną przerwę w lotach piechoty morskiej poprzednio zarządzono w sierpniu 2016 roku, po utracie w wypadkach trzech F/A-18 i dwóch pilotów na przestrzeni dwóch miesięcy.

Zobacz też: Czynnik ludzki wśród przyczyn katastrof dwóch F/A-18C USMC

(military.com, dodbuzz.com; na zdj. tytułowym MV-22B eskadry VMM-265 nad Sydney)

US Marine Corps / Lance Cpl. Amy Phan